niedziela, 15 lipca 2012

składanie szafy

Jakiś czas temu zaczęliśmy składać naszą szafę-zrób to sam.
Zamówiliśmy płyty meblowe na  wnętrze i cienkie płyty białe na plecy szafy.
Mięliśmy już wszystkie części składowe. Przystąpiliśmy do pracy.


Niestety wystąpiły komplikacje-jak to często bywa przy remontach i innych tego typu realizacjach tworzenia rzeczy. Okazało się, że fronty są o milimetry większe niż zakładaliśmy…wina nie nasza, a raczej niezgodność w produktach i ich opisach na etykiecie. Zatem ważna uwaga na przyszłość-nie ufaj temu co zapisano na etykietach i zawsze własną miarką i własnym okiem sprawdzaj. Na szczęście centymetry rezerwowe jakie sobie zostawiliśmy wystarczyły żeby wszystko się zmieściło. Tylko fronty do pawlaczy nie udało się dopasować. Zatem wyglądało to tak:
















Jeszcze uchwyty ze skórzanych pasków trzeba będzie dokręcić, pawlacze domontować i można się będzie wprowadzać.;)
Podsumowując temat naszej szafy stwierdzam, że takie własne produkcje mają swoje plusy i minusy. Zapewne dużym plusem jest cena. Dzięki własnej robociźnie można zaoszczędzić czasem kilka tysięcy. A mebel jest zaprojektowany idealnie pod nasze widzimisię. Niestety nie każdy jest w stanie i ma tyle chęci i samozaparcia żeby grzebać się z jednym mebelkiem miesiącami, często też nie idzie coś tak jak byśmy chcieli i cały urok produkty końcowego już nie cieszy. Widzimy każdy mankament i drobiazg, którego nikt prócz nas nie dostrzega.